Życie w obozie pracy
Obozy pracy to miejsce, w którym żyła większość niewolników. Były to potężne kompleksy dziesiątek, czasem setek wielopiętrowych budynków zlokalizowane z reguły na obrzeżach wielkich miast. Sam kompleks składał się z kwater mieszkalnych, fabryk, magazynów, biur, obiektów sportowych, kulturalnych, części hotelowej, sklepów. Oznaczało to, że spora część kompleksu była otwarta dla ludzi wolnych, którzy mogli tam wydać swoje pieniądze. Obóz pracy zamieszkiwali nie tylko niewolnicy w nim pracujący, ale także dojeżdżający do pracy w mieście np. sprzątacze, prostytutki, gastronomia, służba drogowa czy pracownicy biur firm zewnętrznych.
Robotnik
Robotnicy stanowili ponad 80% załogi. Od 10 lat do śmierci, obu płci, zazwyczaj średniej inteligencji i możliwości fizycznych pracowali na bardzo surowych zasadach. Robotnicy, oprócz wykonywanego zawodu, różnili się ilością godzin tygodniowo oraz przydziałem dóbr i rozrywek zależnym od ich posłuszeństwa i efektywności pracy. Robotnik dobry to taki, który utrzymywał dobrą opinię o sobie wśród asystentów i strażników. Dzięki niej mógł zmniejszyć swój godzinowy wymiar pracy, a czas wolny przeznaczyć na imprezy, orgie, bibliotekę, granie w gry i kilka innych czynności edukacyjno-wypoczynkowych. Dobry robotnik otrzymywał także w ramach nagrody lepsze ubrania, żywność, napoje (włączając alkohol i słodycze) oraz możliwości awansu.
Asystenci i kierownicy
Strażnicy
Kaci
Realia
Marzenia
Taryfikator kar
Długo się wstrzymywałem z opisem tego tematu, gdyż każda firma, co więcej, niemal każdy kat i strażnik wymierzają kary wg dość mocno różniących się zasad. Niemniej warto przytoczyć tekst z jednego z poradników dla katów, który zawiera wskazówki powszechnie stosowane w jednej z największych korporacji niewolniczych.
Upomnienia wymierza zazwyczaj asystent (kierownik zmiany) lub strażnik. Może to być nagana słowna, policzkowanie, biczowanie, rażenie prądem. Kary symboliczne dotyczą z reguły małych błędów w pracy, odzywaniu się, nie wyrobieniu normy. Wymierzane są z reguły dobry pracownikom, którzy nie otrzymują kar często.
Kary lekkie wymierzane są przez strażnika lub kata z reguły na miejscu pracy. Obejmują biczowanie i rażenie prądem, oczywiście bardziej bolesne, mocniejsze, dłuższe. Często torturuje się genitalia, a dla osób pracujących fizycznie, stopy, dla pracujących na siedząco - tyłek. Dotyczą poważniejszych naruszeń regulaminu, wyrabiania mniej niż 80% normy, spóźnień, nieumiejętnego seksu i wielu innych drobnych spraw, które tu trudno wymienić.
Kary średnie, nazywane także przez niewolników karcerem, obejmują tak samo biczowanie i rażenie prądem, pobyt w celi do doby, gorącą wodę, stanie na płomieniu, gruszkę, nawet przypalanie. Kary te wymierza się w sali tortur. Obrywało się głównie za zrobienie poniżej 50% normy, odmowy wykonywania poleceń czy jako efekt długotrwałej niskiej efektywności, użycie przemocy słownej, fałszywe oskarżenia, pomówienia, bezprawny seks, bezczelność, kradzież drobnych rzeczy jak alkohol, marihuana czy słodycze lub zniszczenie mienia w stopniu lekkim. Rozmawialiśmy często z osobami wysyłanymi do nas i karanymi w ten sposób i na podstawie wniosków z tych rozmów decydowaliśmy o wymiarze kary, a jej zakres jest tu bardzo szeroki. Trafiały się bowiem osoby faktycznie zaplatane w jakieś konflikty z asystentami czy strażnikami, osoby słabe emocjonalnie albo osoby zwyczajnie mniej zdolne by wykonywać daną pracę. Różne były podejście i różne były rekomendacje nas, katów, kierowane do kierowników. Kaci byli bowiem instytucja niezależną od strażników i kierownictwa, organem doradczym.
Kary ciężkie obejmowały dłuższy pobyt w celi lub pobyt w celi specjalnej. Karano wielokrotnymi torturami: ogniem, paznokciami, wrzątkiem, gruszką. Zasłużyć sobie można było wielokrotnym sprzeciwem wobec asystentów lub strażników, z reguły był to efekt nawarstwiających się problemów, więc na kary ciężkie trafiali albo zupełnie nowi niewolnicy albo znani nam już z poprzednich kar sprawcy problemów. To był też typ kar za kradzież, pobicie, bezprawne molestowanie, używanie nielegalnych środków czy oprogramowania) czy powodowanie zniszczeń.
Kary ekstremalne wymierza się niezwykle rzadko. Ktoś musiał naprawdę kogoś mocno uszkodzić, próbować wzniecić bunt, dużo ukraść, albo negować i buntować się w sposób niemalże ciągły. Karę ekstremalną można było odebrać raz na miesiąc i trwała ona kilka dni tortur. W przypadku konieczności wymierzenia dwóch kar ekstremalnych w ciągu miesiąca, niewolnik zostaje sprzedany, zazwyczaj na organy lub eksperymenty. Kary ekstremalne stanowiły one wielodniową próbę woli, obejmowały wystawienie na największy ból i cierpienie jaki mogliśmy zadać.
Komentarze
Prześlij komentarz